zachęcona przez Karolajnę postanowiłam nadrobić zaległości na blogu
kolejny przepis na sernik tym razem sernik zwany manhattan,
historia nazwy jest mi bliżej nie znana ale prawdopodobnie
jest to najpopularniejszy sernik na Manhattanie
(Jeśli będzie mi dane kiedyś tam się znaleźć sprawdzę swoją teorię).
Czym się wyróżnia z pośród innych serników?
Po wyjęciu z tortownicy naszym oczom ukazują cztery warstwy,
ciasteczkowy spód,
kremowa warstwa sera,
biała warstwa śmietanki
i ostatnia czerwona owocowa
Lubię w sernikach to że można je przygotować z wyprzedzeniem,
jest to bardzo wygodne w przypadku proszonych gości z uroczystym obiadem
lub gdy wiemy że nie będziemy mieli czasu przygotować go następnego dnia.
6 łyżek miękkiego masła
200 g pokruszonych herbatników
1 łyżka miodu
olej słonecznikowy do wysmarowania tortownicy
400 g kremowego sera
2 duże jajka
140 g cukru
1 łyżeczka esencji waniliowej
450 ml kwaśnej śmietany
polewa:
55 g cukru
4 łyżki wody
250 g malin
1 łyżeczka skrobi ziemniaczanej