zapraszamy do odwiedzenia naszej wirtualnej książki kucharskiej, którą będziemy uzupełniały wypróbowanymi przez siebie przepisami

siostry

środa, 7 września 2011

senik zwany manhattan z malinami

 zachęcona przez Karolajnę postanowiłam nadrobić zaległości na blogu 
kolejny przepis na sernik tym razem sernik zwany manhattan, 
historia nazwy jest mi bliżej nie znana ale prawdopodobnie
jest to najpopularniejszy sernik na Manhattanie 
(Jeśli będzie mi dane kiedyś tam się znaleźć sprawdzę swoją teorię). 

Czym się wyróżnia z pośród innych serników?
Po wyjęciu z tortownicy naszym oczom ukazują  cztery warstwy, 
ciasteczkowy spód, 
kremowa warstwa sera, 
biała warstwa śmietanki 
i ostatnia czerwona owocowa 

Lubię w sernikach to że można je przygotować z wyprzedzeniem, 
jest to bardzo wygodne w przypadku proszonych gości z uroczystym obiadem
lub gdy wiemy że nie będziemy mieli czasu przygotować go następnego dnia.  



składniki:
6 łyżek miękkiego masła
200 g pokruszonych herbatników
1 łyżka miodu
olej słonecznikowy do wysmarowania tortownicy
400 g kremowego sera
2 duże jajka
140 g cukru
1 łyżeczka esencji waniliowej
450 ml kwaśnej śmietany

polewa:
55 g cukru
4 łyżki wody
250 g malin
1 łyżeczka skrobi ziemniaczanej


Herbatniki kruszymy i mieszamy z masłem i łyżką miodu, aż powstanie masa o konsystencji mokrego piasku. Masę przekładamy do wysmarowanej tortownicy (o średnicy 20 cm). W misce wymieszaj ser z 100 g cukru i jajkami oraz pół łyżeczki esencji waniliowej. Utrzyj na gładko. Następnie rozsmaruj masę serową na spodzie. Tortownicę umieść w nagrzanym do 190 st. C piekarniku, piec 20 min, aż masa się zetnie. Następnie wyjąć z piekarnika i odstawić na 20 min. (piekarnik pozostawić włączony).
W tym czasie można przygotować kwaśną śmietanę i wymieszać ją z pozostałym cukrem oraz esencją waniliową, po po 20 min. rozsmaruj na cieście. Następnie wstaw z powrotem do piekarnika na 10 min. Po tym czasie wyłącz piekarnik, a sernik pozostaw do ostudzenia. (można zostawić w ciepłym piekarniku)
Po ostudzeniu sernik odstawić do lodówki na 8 godzin lub całą noc.

Następnego dnia przygotowujemy sos owocowy:
Cukier z 2 łyżkami wody podgrzewamy na małym ogniu, mieszając aż się rozpuści. Dodać maliny, ciągle mieszając i gotował kilka minut. W kubeczku rozmieszać łyżkę skrobi ziemniaczanej z pozostałą wodą, dodać do owoców. Gotować aż sos zgęstnieje i będzie klarowny. Odstawić do ostygnięcia.

Na godzinę przed podaniem (jeśli nie mamy czasu możemy zrobić to wcześniej) wyjąć sernik z lodówki, polać sosem malinowym, schłodzić. Wyjmij z lodówki tuż przed podaniem.


Przepis zaczerpnięty z Książki DESERY którą dostałam od Katarynki :) 
W oryginale są jagody zamiast malin

7 komentarzy:

  1. Zachęcona przez Anię może znajdę trochę odwagi i upiekę drugi w życiu sernik..

    OdpowiedzUsuń
  2. kocham serniki więc biegnę po ser i robię będzie na jutro:)

    OdpowiedzUsuń
  3. ja również kocham serniki a ten to bym schrupała w całości;-)

    OdpowiedzUsuń
  4. No to musi kiedyś ta Katarynka Ciebie odwiedzić i może wtedy pokusisz się na zrobienie tego sernika, bo dla Katarynki jest on zdecydowanie za trudny:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Dla Ciebie zawsze! tylko powiedz kiedy i pieczemy :) jeszcze u mnie na ul. Pańskiej nie byłaś

    OdpowiedzUsuń
  6. Przepyszny ten sernik:) Wczoraj podałam go Mamie z okazji jej święta :D Jadłyśmy aż się uszy trzęsły :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wspaniale! :) Cieszę się ogromnie i pozdrawiam :)

      Usuń